W domu wielorodzinnym znajduję się strych o powierzchni 78 m2, który zaadaptowano na nowoczesne i funkcjonalne mieszkanie oraz studio do pracy. Przestrzeń strychu charakteryzowała się różnymi wysokościami pomieszczeń (niektóre z nich bardzo niskie) oraz zachowanymi pięknymi drewnianymi stropami i podłogą.
Niewielki, stary dom z lat 50. przeszedł spektakularną metamorfozę. Otrzymał wyróżnienie w konkursie Remont Roku Muratora Przebudowa małego, na pozór zwykłego domu z lat 50. nie obyła się bez niespodzianek. W południowej ścianie dom nie ma okien, a ogród zlokalizowano przed wejściem. Inwestorzy nie chcieli odcinać się od przeszłości, lecz wykorzystać te jej elementy, które im osobiście odpowiadały. Niewielka wieś pod Krakowem. Dookoła nieduże gospodarstwa rolne. Linie pól uprawnych kładą się tu prawie tak gęsto jak pasy na portkach lokalnego stroju ludowego. Skromny detal w postaci biało-ceglanych pasów wymalowanych na gzymsie, w obramieniach drzwi i okien miał także dom z lat 50., w którego posiadanie weszło młode małżeństwo z dwójką dzieci. Zwarta bryła na planie prostokąta, dach dwuspadowy, do tego sień wysunięta przed lico budynku zlokalizowana od strony podwórza, a więc niewidoczna z głównej drogi. Wokół podwórza stały również zabudowania gospodarcze, a wszystko położone na małym wzniesieniu. GALERIA: zobacz zdjęcia domu PRZED i PO przebudowie Autor: archiwum prywatne Stary, murowany dom przed remontem. Historia przebudowy: harmonia i współgranie z naturą Właściciele zdecydowali się częściowo wyburzyć stodołę i suszarnię, pozostawiając z nich tylko tyle, by mieć miejsce na garaż. Sama rekultywacja terenu pochłonęła dużo sił i środków: nawieziono ziemię, gołe podwórko zastąpił trawnik, droga do domu prowadzi przez niewielki zagajnik. – Przeprowadziliśmy się tutaj, żeby mieć bliższy kontakt z przyrodą – tłumaczy właścicielka. - Ważne było, aby teren przy domu był jak najbardziej naturalny, z przepuszczalną nawierzchnią. Dlatego podjazdy są żwirowe, wytyczone krawężnikiem z belek pochodzących ze stodoły, które zostały odpowiednio zakonserwowane. Nie lubimy kostek betonowych, a naturalne materiały współgrają z otoczeniem. Przebudowa starego domu: niespodzianki Przebudowa w minimalnym stopniu miała ingerować w zastaną przestrzeń. Choć dom jest niewielki, nie planowano rozbudowy – żadnych zmian w obrysie budynku. – Po inwentaryzacji budowlanej dom wydawał się nie stwarzać problemów - opowiada odpowiedzialna za projekt architektka Katarzyna Karolak-Sadowska. - Ściany zewnętrzne z pustaka miał suche, ocieplenie tradycyjne z trzciny. Częściowo podpiwniczony miał dobre, niezawilgotniane fundamenty i piękne stropy Kleina w piwnicy. Jednak nie obyło się bez niespodzianek, które wpłynęły na zakres i koszty remontu. Nietypowe decyzje: brak okien od strony południowej Zachodnia część budynku z dwoma dużymi pokojami prawie nie uległa zmianie, choć dzięki wymurowaniu cieńszych ścian w pomieszczeniach jest więcej miejsca. Nie zmieniły położenia okna, a z dwóch, uznanych za niepotrzebne, zrezygnowano (jedno wychodziłoby na taras, miejsce po drugim zasłania dziś lodówka). Powiększono natomiast otwory okienne po stronie zachodniej, żeby lepiej doświetlały wnętrze. Co rzadko spotykane, dom od strony południowej, na ogół uznawanej za najlepszą pod względem dostępu do światła naturalnego, w ogóle nie ma okien. Małe okno po dawnej łazience, które znajdowało się w tej ścianie, zamurowano. Przeczytaj też: Dom na działkę z wjazdem od południa: najlepsze projekty domów >>> – Nietypowo – komentuje właścicielka – ale gdybym dziś miała podjąć tę decyzję, to jeszcze bardziej świadomie bym się na to zdecydowała. To jest bardzo mała kubatura i pomieszczenia szybko się nagrzewają. Gdybyśmy mieli przeszklenia od południa, latem trzeba by je zasłaniać żaluzją. Tymczasem przez zachodnie okna również wpada trochę południowego światła i to w zupełności wystarcza, żeby dom był jasny i wesoły. Z salonu to światło przenika aż do kuchni. To zasługa otwartej przestrzeni. Bardzo ją lubię, bo jednoczy rodzinę. Po południu wszyscy są w zasięgu wzroku – podkreśla. Autor: Zdjęcie: Małgorzata Góra. Projekt: Katarzyna Karolak-Sadowska Elewacja zachodnia i południowa. Tę pierwszą, z ażurową drabinką między oknami, widzą osoby przejeżdżające główną drogą. Maleńkie okno w tej drugiej znajduje się na niewykorzystanym poddaszu. Naturalne materiały do wykończenia wnętrz Poza układem funkcjonalnym głównym celem projektantki było wykorzystanie naturalnych materiałów do wykończenia wnętrza (drewna dębowego, łupku) oraz wprowadzenie stonowanej kolorystyki. – Chciałam ograniczyć się do bieli i różnych tonacji szarości - podkreśla architektka. - Szarość daje pewną przestrzenność w odbiorze wnętrza, stanowi naturalną bazę, którą można okazjonalnie stylizować, podczas gdy sam dom jest dzięki niej jasny i minimalistyczny. Przeczytaj także: Rewelacyjna metamorfoza kawalerki - małe wnętrze, duże wyzwanie >>> Remont przebiegł błyskawicznie, łącznie z niwelacją terenu i wyburzeniem budynków gospodarczych trwał 10 miesięcy. Właściciele są zadowoleni i cieszą się z wyprowadzki za miasto. Z okien w kuchni widzą piękny starodrzew, a latem mają do dyspozycji spory taras z niezadaszoną pergolą. W ciepłe miesiące rozciągane jest nad nią płótno żaglowe przeplecione przez poprzeczne belki. Meble tarasowe z palet nadają tej wypoczynkowej strefie niezobowiązujący, swobodny ton. W małych wiejskich domach nie widywano tarasów, przed drzwiami wejściowymi stała za to ławeczka, a w ciepłe dni można było na schodach drylować wiśnie albo – płacząc – ucierać chrzan. Po przebudowie zachowano ten charakterystyczny, rzadko dziś spotykany układ: elewacja ogrodowa znajduje się po tej samej stronie co wejście do domu. Współczesne detale podobały się właścicielce bardziej niż pasiaste, regionalne ozdoby z dawnych lat. Uznano, że nie pasują do charakteru domu po przebudowie, znikły pod warstwą styropianu. – Nie chcieliśmy się odcinać od przeszłości, lecz wykorzystać te jej elementy, które nam odpowiadały – wyjaśnia właścicielka. – Najważniejsze dla nas były harmonia i współgranie z naturą. Autor: Zdjęcie: Małgorzata Góra. Projekt: Katarzyna Karolak-Sadowska Nowoczesne podejście do przestrzeni kazało projektantce zrezygnować z niektórych drzwi Zobacz udane REMONTY domów i mieszań Fot. Michał Mutor / AG 4 z 13 Część dzienna domu. Wnętrza powoli wypełniają się meblami. Fot. Michał Mutor / AG 5 z 13 Demontaż pochylni do garażu. Wszystkie elementy podjazdu zostaną w całości usunięte - aż do gruntu rodzimego. Nowy garaż z dojazdem w poziomie terenu powstanie z tyłu domu. 6 z 13 Pierwszy etap robót Budynek usługowy w Chorzowie28 listopada, 2019Budynek usługowy w Bielanach22 listopada, 2019METAMORFOZA STAREGO DOMU W BIELSKU-BIAŁEJarchitekturaProjekt: dom jednorodzinny Lokalizacja: Bielsko-Biała Powierzchnia: 241,50 m² Data: 2016 Energia do ogrzewania: 97,80 [kWh/(m²∙rok)] Architekci: Katarzyna Midor-Kajstura, Robert WoźniakMała działka, duża kubatura i wymagający Inwestor postawiły nam wysoko poprzeczkę w projekcie przebudowy od lat nieużytkowanego obecnie duży budynek miał zyskać dodatkową powierzchnię mieszkalną oraz rekreacyjną, co zaowocowało zabudową tarasów, uporządkowaniem bryły budynku i przekształceniem dachu na teren zielony. Wprowadzona jasna kolorystyka, zaakcentowana drewnem, grafitowa stolarka oraz płaski dach nadały budynkowi modernistyczny wyraz, ocieplony naturalnym materiałem, dzięki czemu dom wpisuje się w okoliczną gęstą, osadzoną w zieleni i ukształtowaną od lat architekturą osiedla domów jednorodzinnych. Zielony taras na dachu, dzięki ogrodowi zimowemu może być swobodnie używany przez cały rok, a zyskany dzięki niemu widok na Beskidy jest niekwestionowanym walorem i uzasadnieniem takiego rozwiązania. Prosta bryła, zielony dach, likwidacja mostków cieplnych i zaproponowana wysokiej jakości stolarka korzystnie wpływają na termikę budynku, która przy dużej powierzchni użytkowej jest istotnym czynnikiem pozwalającym przyszłemu użytkownikowi na obniżenie kosztów ogrzewania zimą i jednocześnie korzystnie wpływa na ograniczenie nagrzewania budynku latem. Funkcjonalnie dom jest podzielony na 3 strefy: garaż wraz z częścią gospodarczą w przyziemiu, część dzienną na piętrze oraz część prywatną na drugiej kondygnacji. Metamorfoza salonu to kolejny już wpis z serii remontowej. Kilka dni temu minęły 2 lata odkąd wprowadziliśmy się do naszego domu i dopiero teraz wychodzimy na prostą:) Myślałam, że urządzanie zajmie nam o wiele krócej, ale teraz już wiem, że to dosyć skomplikowany proces, i warto jest być cierpliwym. Poniżej przedstawiam Wam nasz salon, z …
Czytaj już od 1 zł Chcę poznać ofertę Bieżący numer Archiwum Aktualności Architektura Wnętrza Budowa Remont Instalacje Wokół domu Prawo i pieniądze Dla fachowca Murator tematy metamorfoza domu Murator 8/2022 ZOBACZ WYDANIE Tematy POKRYCIE DACHOWE KUCHNIA REMONT KUCHNI KUCHNIA Z WYSPĄ PODŁOGA DREWNIANA ARANŻACJA KUCHNI Upiększanie domu-kostki z lat 60. Nawet niezbyt duże, ale dobrze przemyślane zmiany mogą wyraźnie poprawić proporcje elewacji. DOM KOSTKA, ELEWACJA DOMU, METAMORFOZA DOMU, ODNAWIANIE ELEWACJI Anna Grabowska Murator 3/2014 Przemiana starego segmentu w szeregówce na przestronny i nowoczesny dom Dom z połowy lat 50. po przebudowie stał się nowoczesny i przestronny. METAMORFOZA DOMU, NOWOCZESNY DOM, PRZEBUDOWA DOMU Paweł Okołowski Murator 3/2014 Udana rozbudowa: stary bliźniak z nowoczesną kostką Przedwojenny bliźniak i dobudowana do niego minimalistyczna kostka tworzą funkcjonalną i interesującą architektonicznie całość. METAMORFOZA DOMU, ROZBUDOWA DOMU Anna Grabowska Murator 3/2014
Zważywszy na bogatą ofertę produktów budowlanych dostępnych obecnie na rynku, podjęcie decyzji, z Tynk cienkowarstwowy – jak zrobić zaprawę tynkarską? 5 lat temu
Wszyscy izolujemy się w domach z powodu zagrożenia koronawirusem. Warto ten czas wykorzystać i zadbać o wnętrza naszych mieszkań. Gdzie szukać inspiracji do ich zaaranżowania? Oczywiście albumy wnętrzarskie i Instagram to świetne źródła, ale można sięgnąć też do… ulubionych kultowych seriali, które zachwyciły nas scenografią. Oto pięć klimatycznych seriali wszech czasów, które mogą stanowić źródło inspiracji do dekorowania naszych mieszkań. Sprawdź, które trendy wnętrzarskie w 2020 roku będą hot, a które odchodzą w niepamięć! American Crime Story: The Assassination of Gianni Versace Serial z 2018 o słynnym włoskim projektancie mody (granym przez Edgara Ramireza) został nakręcony w jego rezydencji na Ocean Drive w Miami. Czerń plus złoto - odrobina przepych w stylu Versace sprawdzi się w każdym wnętrzu - pamiętajcie tylko, żeby nie przesadzić. Co pasuje do 10-pokojowej posiadłości z basenem, nie zawsze sprawdzi się w 50 m kw. W serialu zobaczycie kopie mebli, które należały do Versace (większość została już sprzedana), wykonane przez włoskich rzemieślników. Fot. mat. prasowe Wielkie kłamstewka Autorka książki „Wielkie kłamstewka” Liane Moriarity umieściła swoją powieść w rodzinnej Australii. Producenci serialu postanowili jednak przenieść akcję do nadmorskiego kurortu Monterey w Kalifornii. Każda oszałamiająca rezydencja w serialu miała styl dopasowany do osobowości zamieszkującej ją bohaterki. Renata (Laura Dern) mieszkała w minimalistycznej rezydencji, Celeste (Nicole Kidman) w nowoczesnym domu, w którym przeważał kamień i szkło. Madeline (Reese Witherspoon) miała uroczy dom przy samej plaży w stylu Cape Cod. Która rezydencja Cię zainspiruje? Fot. mat. prasowe Mad Men Tego kultowy serial, emitowany od 2007 do 2015 roku to prawdziwa skarbnica wiedzy wnętrzarskiej! Wspaniale pokazywał nowojorski styl na przestrzeni lat w powojennym USA. W pierwszej części serialu Don Draper (Jon Hamm) i jego rodzina mieszkają w urządzonym w stylu kolonialnym domu w Westchester na wschodnim wybrzeżu. Potem główny bohater się wyprowadza i przenosi na Manhattan. Jego elegancki apartament w wieżowcu na Upper East Side ma wspaniały salon z szafką z drewna orzechowego z wbudowanym telewizorem. Claudette Didul, odpowiedzialna za scenografię do serialu ​​zainspirowała się dwiema książkami z lat 60. autorstwa Betty Pepis, a także książką „Decoration z 1965 roku. Znajdziesz ją nadal na Fot. East News The Marvelous Mrs. Maisel Lata 50. Upper West Side na Manhattanie. Gospodyni domowa postanawia wziąć życie w sowje ręce i zostaje komikiem. Bohaterka słynnego serialu Miriam „Midge” Maisel (Rachel Brosnahan) ma mieszkanie, które nawet teraz, w latach 20. XXI wieku prezentuje się genialnie! Scenograf Bill Groom, inspirował się książkami z lat 50., starymi wydaniami czasopisma Life i katalogami sklepowymi z epoki. Fot. East News Sukcesja Jeśli jesteś Loganem Royem (Brian Cox) i szefujesz globalnemu koncernowi medialnemu, możesz pozwolić sobie na pracę w najbardziej luksusowych wnętrzach! Bohaterowie serialu „Sukcesja” mają gust i pieniądze. A ich posiadłości znajdują się w najbardziej pożądanych lokalizacjach - dom w Hamptons, apartament Logana przy Piątek Alei na Manhattanie… Scenograf George DeTitta kupował meble w modnych sklepach z antykami - może dlatego wnętrza w serialu prezentują się tak autentycznie. I luksusowo. Fot. mat. prasowe
Remont kostki z PRL-u - spektakularna metamorfoza starego domu Generalny remont domu kostki z lat 50-tych. Inwestorzy żałują tylko jednego!

Dom na miarę nowych czasów. Metamorfoza wnętrza z lat 70 W naszym dzisiejszym dziale inspiracji od architektów z cyklu Przed i Po bierzemy na celownik dom zbudowany w latach siedemdziesiątych dwudziestego wieku, co oznacza jedną rzecz: jest nieco przestarzały. Właśnie dlatego architekt Anna Choińska została poproszona o wymyślenie zupełnie nowego projektu, który mógłby przenieść tę nieruchomość (i jej mieszkańców) w czasy współczesne. Mieszkanie, początkowo było stare i dość mocno zagracone. Zadaniem architektki było odświeżenie wnętrza, odzyskanie utraconej przestrzeni i nadanie mu klimatu, który będzie odzwierciedlał upodobania inwestorów. Dom po gruntownej metamorfozie odzyskał swój blask i elegancję. Wnętrze jest jasne, przestronne i funkcjonalne. Kuchnia utrzymana w klasycznej kolorystyce bieli, szarości i czerni. Lekkie, błyszczące białe meble z czarnym blatem nadają niezwykłej elegancji. Także postawienie na szafki do sufitu to znakomity wybór, który się sprawdza prawie w każdej kuchni. Metamorfoza domu z lat 70 Do swojej wymarzonej kuchni wybierz najlepsze produkty Bardzo dobrym zabiegiem aranżacyjnym było przeniesienie blatu roboczego wraz ze zlewozmywakiem, na drugą stronę, czyli pod okno. Kuchnia stała się przez to optycznie większa i bardziej funkcjonalna. Metamorfoza domu z lat 70 Płytki Wow Design nadadzą Waszemu wnętrzu niesamowitego wyglądu Metamorfoza domu z lat 70 Twoja elegancka klasyczna jadalnia może wyglądać tak: Metamorfoza domu z lat 70 Obie łazienki stały się nowoczesnymi i przestronnymi wnętrzami. Wszystko jest teraz na swoim miejscu. Metamorfoza domu z lat 70 Metamorfoza domu z lat 70 Wybierz do swojej łazienki! Przyjdź do nas się urządzić! Poznajcie beżowe kolekcje od Lea Ceramiche Podłoga w pokoju z kominkiem nabrała zupełnie nowego blasku. Wygląda niezwykle oryginalnie po czyszczeniu i renowacji. Architekt zdecydowała się również na pozostawienie małego „starego” akcentu w postaci sztukaterii. Metamorfoza domu z lat 70 Metamorfoza domu z lat 70 Drewnianą podłogę wybierzecie w naszych salonach Podoba Ci się artykuł? Udostępnij → Zapytaj // naszego eksperta Zostaw swój adres e-mail lub numer telefonu Nasz specjalista skontaktuje się z Tobą × Zostaw swój adres e-mail lub numer telefonu Nasz specjalista skontaktuje się z Tobą × Zostaw swój adres e-mail lub numer telefonu Nasz specjalista skontaktuje się z Tobą × Zobacz // próbki i ekspozycję

Metamorfoza domu kostki z czasów PRL. Zobacz najlepsze efekty przebudowy – zdjęcia, elewacje, dobudówki Jak przebudować dom kostkę? Dzięki pomysłom właścicieli, często przy wsparciu architektów, domy kostki zyskują nowoczesne oblicze.
Oto ona – nasza łazienka numer jeden i jej niemała metamorfoza. I choć remont w naszym domu wciąż trwa w najlepsze, a wszystko jest w pyle i kurzu, to nie mogłam sobie odmówić przyjemności, by skończoną łazienkę posprzątać, a potem uwiecznić na zdjęciach. W zestawieniu z fotografiami sprzed remontu i w jego trakcie widać jaki ogrom pracy wykonaliśmy i jak bardzo to pomieszczenie się zmieniło. Zapraszam Cię dziś do wpisu, w którym pokażę Ci jak przebiegał remont naszej łazienki krok po kroku i jaki efekt końcowy udało nam się uzyskać. JAK WYGLĄDAŁA NASZA ŁAZIENKA W DNIU ZAKUPU DOMU? Gdy kupiliśmy nasz dom z lat 90 w środku było tak, jakby ktoś opuścił ten dom tuż po remoncie. Tyle, że ten remont był w latach 90. W łazience były „nowe” płytki, a nasi rodzice na wiadomość, że chcemy je wszystkie skuć, bo nam się nie podobają łapali się za głowę. No cóż, na upartego można było z tej łazienki korzystać. Wystarczyło ją trochę doczyścić, wymienić baterię, położyć nowy dywanik i dałaby radę 🙂 My postanowiliśmy zrobić w niej remont. Początkowo miał być niewielki. Zastanawialiśmy się nawet nad tym czy by nie pomalować położonych już płytek. Ostatecznie stwierdziliśmy jednak, że trzeba to zrobić solidnie, porządnie, na lata, zatem … kujemy! CZAS NA REMONT! O Pani! Ileż to było kucia, hałasu, kurzu, pyłu i gruzu! Mój mąż przez kilka dni skuwał wszystko w tej łazience do betonu, a ja wiaderkami wynosiłam gruz do kontenera. Niezły fitness, nie powiem. Usunęliśmy też grzejnik, ponieważ zdecydowaliśmy się na ogrzewanie podłogowe. Powoli też zaczęliśmy zastanawiać się nad projektem. Tutaj widać jak markerem rysowaliśmy na ścianie dwa lustra. Niestety na dwa lustra i dwie umywalki ta łazienka okazała się zbyt mała, ale znaleźliśmy inne rozwiązanie. Kiedy Tomek już skuł wszystko, co było do skucia i posprzątaliśmy cały gruz nadszedł czas na pana hydraulika, który przyjechał do nas, by zrobić przyłącze pod nową deszczownicę i wc. To na zdjęciu poniżej to nasz nowy, przyszły, piękny prysznic. Potrzeba sporej wyobraźni, by w tym remontowym bałaganie sobie to wyobrazić. Tuż po tym jak pan hydraulik opuścił naszą łazienkę, do roboty zabrał się pan Adam i zaczął równać to pomieszczenie. Niektóre ściany wymagały nowego tynku, inne płyty kartonowo gipsowej. Dzień po dniu, a w zasadzie godzina po godzinie, bo pan Adam idzie jak burza, łazienka zaczynała nabierać kształtów. A potem, nagle i niespodziewanie, przyszedł do mnie najprzyjemniejszy czas – czas zakupów. A dla mnie zakupy w sklepie budowlanym to te z rodzaju ekscytujących, na które zawsze mam siłę i ochotę. W pierwszej kolejności przyszły płytki pod prysznic. Equipe Artisan White. Zdecydowaliśmy, by położyć je tylko pod prysznicem i na murku wydzielającym ten prysznic. Resztę ścian pokryliśmy farbą przeznaczoną do malowania takich powierzchni jak ściany w łazience właśnie. Każdego dnia przyjeżdżałam do domu patrzeć jak z tego, jeszcze niedawno gruzowiska, zaczyna wyłaniać się nasza łazienka. Zdecydowaliśmy się bardzo duży, gotowy brodzik. A płytek było coraz więcej i więcej. Padło też bardzo ważne pytanie: „Jaki kolor fug?”. Hmmmm, odpowiedziałam, że szary. Ale to wcale nie jest taka prosta sprawa, bo szarych Moja Droga to jest ze czterdzieści. Spędziłam więc jeden długi poranek zastanawiając się nad sprawą jakże istotną, a mianowicie nad kolorem fug. Pewna swojego wyboru, z wiadereczkiem jasnoszarej fugi, przybyłam do domu, a mym oczom ukazał się kolejny etap czyli murek. Ten murek zobaczyłam na Pinterest i od razu wiedziałam, że chcę podobny. Pomysł był dosyć niestandardowy ale moim zdaniem szalenie estetyczny i praktyczny. Jako, że wszyscy panowie w naszym domu zdecydowanie wolą prysznic od wanny to jest i brodzik. Oto jak powstawał. Następnym etapem było położenie płytek na podłodze. We wtorek kurier przyniósł mozaikę, w środę wieczorem, gdy przyjechałam do domu płytki były już położone. A następnego dnia już z fugą. W tel widać też już pierwszy element złotej baterii pod prysznicem i zawieszoną toaletę. Takie małe szczęścia 🙂 No właśnie złoto… Ja to lubię wszystko, co się świeci i czasami muszę się hamować. Marzyłam o złotych elementach w łazience i przyznaję się bez bicia, że to trudny kolor w urządzaniu wnętrz. Na pytanie czy nie przeszkadza mi to, że w łazience są różne odcienie tego złota odpowiadałam, że nie. Dzisiaj zastanawiam się po cichu czy jednak nie przemaluję ramy od drzwi prysznicowych na bardziej stonowany odcień złota. Jest też szansa, że mi przejdzie, bo umówmy się – to nie jest problem, przez który nie mogę spać po nocach. Następnym etapem było podłączenie wszystkich światełek i kontaktów. W ostatniej chwili zmieniłam zdanie i stwierdziłam, że jednak marzą mi się okrągłe kontakty. Trzeba było ciut zaszpachlować okolice gniazdek. Gdy wszystkie światełka zostały podłączone zaczął się chyba najprzyjemniejszy etap – urządzanie! W mojej głowie już od wielu tygodni był obraz w jakich kolorach miały być dodatki i meble. Pozostało mi tylko je znaleźć. Skręcaniem mebli i montażem wszystkich dodatków zajął się oczywiście mój mąż. Ja starałam się go zabawiać moim towarzystwem. To bardzo istotna kwestia podczas remontu 🙂 Czas na toaletę. Zamontowaliśmy misę wiszącą z technologią RIMFREE marki KOŁO. Rimfree oznacza brak kołnierza czyli rantu. Pozwala to w prosty sposób utrzymać higienę i super łatwo się taką toaletę myje. Dodatkowo toaleta jest tak zaprojektowana, żeby woda nie wychlapywała poza misę podczas spłukiwania. Co ważne – deska musi powoli opadać. Nie znoszę tego trzaskania. Deskę KOŁO można też wypinać, żeby łatwiej można było umyć toaletę. Wbrew pozorom to wszystko trzeba sobie dobrze przemyśleć. W końcu z tego sprzętu korzystamy codziennie, a opadająca z hukiem deska kilkanaście razy w ciągu dnia potrafi podnieść ciśnienie. Na sam koniec pozostał montaż szklanych drzwi prysznicowych i szyby, którą trzeba było przytwierdzić do murku. Ja miałam pomysł, mój mąż zajął się poszukiwaniem poszczególnych elementów w Internecie, a pan Adam to wszystko zamontował. Jestem na maksa zadowolona z efektu. PS. wprawne oko dojrzy, że w całej konstrukcji brakuje jednej listwy z magnesem, do której będą mocować się zamykane drzwi. Podczas remontu na wiele rzeczy trzeba czekać – na tę listwę musimy poczekać jeszcze parę tygodni. ŁAZIENKA PO METAMORFOZIE No i oto on – efekt prawie końcowy. Szafce pod umywalkę kupionej w IKEA postanowiliśmy nadać nieco charakteru. Wymieniliśmy uchwyty na mosiężne i dodaliśmy drewniane nóżki, również z mosiężnymi zakończeniami. Początkowo chcieliśmy postawić w tej łazience komodę z PRL, ale ostatecznie stwierdziliśmy, że mamy ochotę na nowy mebel z łatwo wysuwającymi się szufladami. To co mnie w tej łazience podoba się najbardziej, oprócz złota oczywiście, to gra światłem. Mamy i kinkiety nad lustrem, i duży plafon przy suficie, którym można sterować uzyskując bardziej zimne lub ciepłe światło i listwę LED pod prysznicem. W zależności od tego, jakie światło wybierzemy łazienka zupełnie zmienia charakter. Mnie zdecydowanie najbardziej pasuje wersja „romantico”. Ostatnią rzeczą, której brakuje w łazience oprócz wspomnianej listwy przy prysznicu to drzwiczki do szafki nad toaletą. Narazie włożyliśmy płytę meblową, żeby zakryć dość głęboką i pojemną szafkę z półkami. Docelowo będą eleganckie dwuskrzydłowe drzwi z pięknymi uchwytami. Oczywiście złotymi. Brakuje też zatyczki do otworu wentylacyjnego widocznego na zdjęciu. Ale to już tak zwana kosmetyka. Najważniejsze, że za nami już ten ogrom wywiezionego gruzu, wiercenia, kucia i pyłu 🙂 Jak Ci się podoba efekt końcowy? Łazienka na dole też się robi. Zobacz jak już wygląda. A było w niej jeszcze więcej kucia niż w tej z dzisiejszego wpisu. Aż trudno mi uwierzyć w to, że można doprowadzić pomieszczenie, które było jeszcze kilka tygodni temu w tak opłakanym stanie do takiej kojącej bieli 🙂 Ufff! To by było na tyle. Remont to wcale nie jest bułka z masłem, ale jest to rzecz do przejścia – zaufaj mi. A satysfakcja z efektu „PO” jest nie do opisania. Najważniejsze to mieć plan, projekt i dobrego fachowca, który zna się na rzeczy. Ja rekomenduję także wybieranie najlepszych jakościowo materiałów i wyposażenia do wnętrz. Jeśli płytki, to takie, które nie pękają w rękach podczas układania. Wybierzmy te lepszej jakości. To w końcu wybór na wiele, wiele lat. Jeśli umywalka, toaleta czy wanna to niech to będą przedmioty, które również posłużą nam przez długi czas. O prostej, klasycznej formie – ponadczasowe. Zachęcam Cię do zapoznania się z ofertą marki KOŁO i jej kolekcją Nova PRO Premium – funkcjonalną i uniwersalną, a do tego w przystępnych cenach. Dzisiaj mamy tak duży wybór, że nawet przy niewielkim metrażu możemy zaprojektować piękną i wygodną łazienkę w każdym stylu. A remont? Boli tylko na początku, a później jest już z górki 🙂 Za to efekt daje satysfakcję na długie lata. UWAGA! Konkurs. Ty też możesz mieć wymarzoną łazienkę. Marka KOŁO organizuje konkurs, w którym do wygrania są super nagrody: NAGRODA GŁÓWNA to projekt łazienki wykonany przez architektki z WZ Studio oraz bon na 1000 zł do wydania w Westwing5 nagród II stopnia to bony, każdy o wartości 500 zł do wydania w Westwing. Wystarczy wejść na stronę KOŁO –> KLIKNIJ TUTAJ i wypełnić formularz konkursowy. W formularzu podajemy dane osobowe, e-mail, zdjęcia naszej aktualnej łazienki i opis tej wymarzonej. Architektki wybiorą najciekawsze zgłoszenia. Konkurs trwa od 23 lipca do Powodzenia! Mój dzisiejszy wpis powstał przy współpracy z marką KOŁO, marką obecną na polskim rynku od ponad 50 lat.
. 254 82 74 486 52 417 12 142

metamorfoza domu z lat 50