Info about song: An anonymous song sung in 3 pp in Zegrze in 1917. According to Szul, the concept of the song appeared among the legionan brothers - legionnaires - during painstaking learning and repetitions of the soldiers' regulations. Probably the last verse is the oldest of all.
Tekst piosenki: Raz i dwa, raz i dwa pewna pani miała psa trzy i cztery, trzy i cztery pies ten dziwne miał maniery pięć i sześć, pięć i sześć wcale lodów nie chciał jeść siedem, osiem, siedem, osiem wciąż o kości tylko prosił dziewięć, dziesięć, dziewięć, dziesięć kto z was kości mu przyniesie Może ja - może ty. Licz od nowa: Raz, dwa, trzy... Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
I mamy wrzesień… ☺️ a jak wrzesień to mamy też za chwilkę… JESIEŃ „Kolorowe listki” to nowa piosenka, którą można zatańczyć z listkami ️
Morze szumi w muszelkach dłoni twych, podnieść dłonie do ucha i słuchaj, Morze snuje opowieść o ludziach złych, oczy ich są fałszywe a pięści chciwe, A przecież dłonie mogą prawdę nieść i pomóc zawsze kiedy bywa źle. Ref. Na raz na dwa świat za uszy dziś złap, ty w przód jak żółw on rakietą ucieka, Na raz na dwa dość już tego człap, człap, więc weź się w garść ramion bramą wybiegnij w świat. Los nam pisze na dłoniach drogi swe, otwórz te mapę życia i czytaj, Są tam rzeki przyjaźni i mosty serc, są doliny cierpienia i wzgórza cienia, Te same dłonie pielęgnują broń, te same biegną na spotkanie z łzą. Ref. Na raz na dwa świat za uszy dziś złap, ty w przód jak żółw on rakietą ucieka, Na raz na dwa dość już tego człap, człap, więc weź się w garść ramion bramą wybiegnij w świat. Mamo weź mnie za rękę i prowadź mnie ja prowadzę za ręce me lalki Mamo czemu z piosenką się żyje lżej, może nuty nas niosą jak radość wiosną, Gdy nasze głosy w jeden splotą się, to nawet lalkom wtedy żyć się chce. Ref. Na raz na dwa świat za uszy dziś złap, ty w przód jak żółw on rakietą ucieka, Na raz na dwa dość już tego człap, człap, więc weź się w garść ramion bramą wybiegnij w świat. La,la,la,la,la...La,la,la,la,la... Stań z nami, stań z nami, niech wspólny głos, chmury rozproszy w krąg, Stań z nami, stań z nami, niech przejdzie zło przez pięciolinie rąk, Stań z nami, stań z nami, odmierzaj takt. Ref. Na raz na dwa świat za uszy dziś złap, ty w przód jak żółw on rakietą ucieka... Na raz na dwa świat za uszy dziś złap, ty w przód jak żółw on rakietą ucieka, Na raz na dwa dość już tego człap, człap, więc weź się w garść ramion bramą wybiegnij w świat, Na raz na dwa świat za uszy dziś złap, ty w przód jak żółw on rakietą ucieka, Na raz na dwa dość już tego człap, człap, więc weź się w garść ramion bramą wybiegnij w świat.
Tekst piosenki: trumf trumf misia bela misia Kasia konfacela /x6. Jedzie jedzie wózek, a na wózku Buzek. Raz dwa trzy cztery, maszerują wyższe sfery. Za nim Lepper jedzie, po nim lepiej będzie. Siedzi na lawecie, liczy ecie-pecie.
Może niektórzy uznają to za mało piekielne, ale dwa razy jednego dnia, to już za dużo: 1) Wczorajszy ranek, targ, stoisko z przyprawami na wagę. Ja: Poproszę ostrej papryki dziesięć deko. Sprzedawczyni: A może dwadzieścia pięć, to będzie z gratisem? J: Nie, dziesięć poproszę. S: Ale za dwadzieścia pięć dostanie pani lepszą cenę (i sypie ponad dwie miarki do torby). J: Ale w słoiczku na paprykę zmieści mi się dziesięć, poproszę dziesięć. S: No to pani weźmie większy słoik, o tyle (pokazuje mi torebkę) to jest dwadzieścia pięć. J: I to jest za dużo, nie wezmę większego słoika, prosiłam o dziesięć deko, proszę odsypać. Odsypała i z wielką łaską sprzedała mi tyle, ile chciałam, a nie ponad dwa razy więcej. 2) Popołudnie, dzwoni mój telefon. Jakiś konsultant, albo raczej wciskacz... K: Jak długo korzysta pani ze swojego telefonu? J: No, ze dwa lata będzie. K: To już czas wymienić na nowy, mam dla pani ofertę... J: Nie, proszę pana, nie uważam, żeby był czas na wymianę telefonu, dziękuję za ofertę. K: Ale jak on ma dwa lata, to już na pewno bateria nie trzyma, a teraz mamy taką korzystną ofertę... J: Bateria trzyma, dziękuję panu za troskę, nie jestem zainteresowana ofertą. K: Ale po dwóch latach trzeba wymienić telefon, a w naszej ofercie... J: Proszę pana. Gdy uznam, że czas wymienić telefon, na pewno znajdę taki, który będzie mi odpowiadał. Nie. Jestem. Zainteresowana. Ofertą. K: Ale może w tamtej chwili nie będzie tak korzystnej oferty i... J: Nie będzie tej, będzie inna. DZIĘKUJĘ PANU, NIE JESTEM ZAINTERESOWANA OFERTĄ, DO WIDZENIA. Rozłączyłam się. Jeśli zamierzacie pytać, czemu tak późno - usiłowałam być kulturalna i nie traciłam wiary w to, że mój rozmówca też będzie. Nie znaczy NIE, do jasnej... Ja rozumiem, że oni na tym zarabiają, ale są chyba jakieś granice taktu? (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Koncert „Człowiek czasami serce otworzy…” jest opowieścią pozornie starą jak świat. To wyjątkowy czas z najpiękniejszymi utworami starannie dobranymi przez Adama Nowaka w wykonaniu Raz Dwa Trzy. Zespół opanował do perfekcji sztukę tzw. „małej sztuki, która potrafi dużo namieszać”. poniedziałek, 21 XI. 19:00.
Oznacza to, że jeśli książka Raz, dwa, trzy, cztery ma 590 stron, może mieć około 295 kartek, z których każda może mieć drukowany dwustronnie tekst lub obrazy. Liczba stron w książce jest ważnym elementem, ponieważ może wpłynąć na czas, jaki potrzeba na jej przeczytanie oraz na koszt produkcji i dystrybucji książki.
Raz Dwa Trzy - Śpiewa Wiesław (ruszcie księżyc) - tekst piosenki, tłumaczenie piosenki i teledysk. Zobacz słowa utworu Śpiewa Wiesław (ruszcie księżyc) wraz z teledyskiem i tłumaczeniem.
. 324 423 215 224 284 213 381 59
tekst raz dwa raz dwa